Śliczna, duża (30x40mm) kamea + miedziana oprawa. Gotowa jest też mniejsza, ale dopiero na zdjęciu zobaczyłam, że przyczepiła się do niej jakaś nitka- dlatego wrzucę ją kiedy indziej ;)
Plastry agatów- jeden w oprawie miedzianej, drugi w srebrnej (już należy do mojej mamy ;) )
Agat ognisty, któremu dawno temu nie mogłam się oprzeć :)
ślicznie wyszło!
OdpowiedzUsuńOstatnio sama jestem zauroczona kaboszonami. Te Twoje są wyjątkowe. Bardzo mi się podobają- z jednej strony takie surowe, a z drugiej szlachetne. Przepiękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne;) Zwłaszcza kamea mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPrześliczna oprawa dla agatów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Wyglądają fantastycznie! Cudeńka:)
OdpowiedzUsuńMasz na blogu wiele pięknych nietuzinkowych prac:)
Dziękuję za odwiedziny u mnie:) Pozdrawiam
Cudności!
OdpowiedzUsuń